chryzantema
Dwa ogrody
Palec w chmurach nie groził, nie ostrzegał,
okrążał grudki światła znakiem zapytania,
potem drugim, w ósemkę i zastygał,
jak przygwożdżony do ślizgawki łyżwiarz.
W pierwszym ogrodzie tańczyły frywolnie
znaki nieskończoności, koronki, falbanki,
niewymyślna niewinność, powtarzalne cuda,
stacje, pociągi, pytania, posłania.
Potem był drugi ogród i rytmiczność śmierci
i zmartwychwstania. Jak w starych obrzędach
powtorzył się rytuał, co do joty, z palcem,
który znienacka zaczął grozić i ostrzegać.