Martwa natura ze starym małżeństwem

* * *

Kim jeszcze mogę zostać? Staruszką, bajarką,
kustoszem dawnych szaleństw, zaklinaczką wnucząt,
pogromczynią sklerozy, treserką boleści,
jedynym widzem w spalonym teatrze?

Moje słodkie iluzje, oskubane z piórek,
marszczą się, marzną, nie wznoszą pod niebo,
przerażają publiczność, która z gęsią skórką
pcha się do wyjścia, aż klekoczą kości.