Martwa natura ze starym małżeństwem

Dwa ptaki

Jeden ptak siedział na głowie, drugi na ramieniu.
Przyśniły mi się razem, chociaż jeden umarł
mnie siedmioletniej, drugiego znalazłam
ja jedenastoletnia. Widziałam je oba,
czując, że sen ma rację. Nad tym, co minęło
czas traci władzę, wszystko przechodzi na własność
tego, który pamięta. Odtąd jego prawem
jest śnienie zdarzeń w niewłaściwej kolejności.